Andrzej Kaźmierczak

 Pracuję w MPS od ponad 15 lat. Co ciekawe, jest to moja pierwsza praca. Zawsze śmieję się, opowiadając, że zacząłem swoją przygodę w MPS w biurze Wydziału Produkcji Kosmetyków zlokalizowanym w obszarze Magazynu Surowców (parter) i piąłem się do góry, aż dotarłem do V piętra jako kierownik Działu Łańcucha Dostaw. Zostało mi jeszcze jedno piętro – VI!

Moja praca zawsze była związana z koordynacją zamówień klientów, planowaniem i zakupami: najpierw w obszarze produkcji kosmetyków i chemii gospodarczej, a później również w obszarze produkcji opakowań. Dość szybko, bo po około roku, zostały mi przypisane obowiązki specjalisty ds. zakupów w nowo powstałym Dziale Logistyki (aktualnie: Dział Łańcucha Dostaw). Dzisiaj, jako kierownik, koordynuję pracę podległych sekcji: obsługi zamówień, planowania, logistyki materiałowej, zakupów oraz magazynów.

MPS zawsze ceniłem za możliwość zdobycia wiedzy i doświadczenia w bardzo zróżnicowanych obszarach. Tu mogłem w praktyce rozwijać swoje umiejętności z zakresu logistyki, logistyki produkcji, a dzisiaj – z zarządzania podległym zespołem. Największą przyjemność czerpię z sukcesów moich kolegów, z tego jak się rozwijają, jak czerpią satysfakcję z osiąganych celów. Jeżeli mam w tym choć maleńki udział, tym bardziej motywuje mnie to do jeszcze większego zaangażowania.

Drugą, jeśli nie najważniejszą wartością, jest stabilność. Przez 15 lat pracy nigdy nie bałem się o to, co przyniesie jutro, czy będę mógł dalej rozwijać się w tej firmie, czy też muszę szukać sobie nowego miejsca. Firma ciągle się rozwija i buduje silną pozycję na rynku. A jeżeli widzę, że ciągle mam na to realny wpływ, to nic więcej do szczęścia nie potrzebuję.

I choć patrząc z boku można byłoby odnieść wrażenie, że poza MPS niczego więcej nie widzę, to jednak z wielką przyjemnością wracam do domu, gdzie czekają na mnie cudowne dzieci i kochająca żona. Gdzie mogę na chwilę zapomnieć o pracy, zająć się swoim ukochanym ogrodem, przeczytać ciekawą książkę i to nie zawsze związaną z logistyką czy zarządzaniem! Zawsze też czekam z niecierpliwością na swój urlop, aby móc z rodziną spełniać podróżnicze marzenia.